Kenia – safari 11.2016
Do Kenii pojechaliśmy z biurem podróży. Teraz wiemy, że bez problemu można lecieć do Afryki na własną rękę, załatwiając wycieczki po parkach z lokalną agencją turystyczną.
Kenia – strzał w 10, o to nam chodziło, ilość zwierząt jaką udało nam się zobaczyć przerosła nasze oczekiwania.
Mombasa – na lotnisku czekali na nas Rezydenci, przekazali nam informacje i podzielili na grupy. Sprawnie i szybko wsiedliśmy do wyznaczonych busów. Noc spędziliśmy w hotelu, a rano poznaliśmy grupę z którą spędziliśmy kolejnych 8 dni.
Amboseli National Park – (przejazd busem ok. 7 godz.) i pierwsze wieczorne zwiedzanie parku. W Amboseli rozciąga się piękny widok na “dach Afryki” – Kilimandżaro. W krótkim czasie spotkaliśmy pierwsze słonie. Mówią, że Amboseli to „kraina słoni” widzieliśmy jeszcze: lwy, hieny, gepardy, antylopy, bawoły, żyrafy, hipopotamy, strusie.
W Amboseli spędziliśmy dwa dni, wyjechaliśmy na 3 safari po parku, jedno bardzo wcześnie.
W czasie wolnym (dla chętnych) można było zobaczyć jak żyją Masajowie (ok. 25 USD/ os.) Czy to prawdziwa wioska?….raczej tak, choć turyści są ich dodatkowym źródłem dochodu.
Ciekawostka – zwierzęta hodowlane np kozy, owce jeśli uciekną właścicielom i wejdą na teren parku, zostają złapane przez strażników i idą do więzienia. Właściciele za opłatą mogą wyzwolić swoje zwierzęta.
Lake Nakuru – (przejazd busem ok. 6 godz.) położony jest w Wielkim Rowie Afrykańskim, który ciągnie się od doliny rzeki Jordan na Bliskim Wschodzie przez Kenię, Tanzanię, aż do Mozambiku.
Ciekawostka.. małe urocze zwierzęta Góralki, ku naszemu zdziwieniu okazały się, kuzynami słoni, to ich najbliższa rodzina, dziwne prawda?
W parku Lake Nakuru spotkaliśmy: nosorożce białe, zebry, gazele, guźce, bawoły i pelikany.
Jadąc w stronę Masai Mara, udało się podłączyć do innej grupy. Popłynęliśmy łódką podglądać z bliska hipopotamy i ptaki. Hipopotamy są niebezpiecznymi zwierzętami mimo, że są roślinożerne. Najwięcej osób ginie właśnie przez Hipopotamy. Masa ciała tego olbrzyma to nawet 4,5 tony. Pod względem wielkości dorównuje nosorożcom, ustępując miejsca jedynie słoniom. Otwierają paszczę na taką szerokość, że szczęki tworzą kąt 150 stopni. Dzięki czemu są w stanie bez większego trudu zgnieść łódź czy przeciąć kajak na pół. Zwierzę potrafi jednym ruchem szczęki zabić krokodyla.
Polskie bociany
Masai Mara – (przejazd busem ok. 5,5 godz.) położony na płaskowyżu (ok. 1600 m n.p.m.) Masai Mara jest najsłynniejszym rezerwatem dzikich zwierząt w Afryce, który wraz z przyległym Serengeti (w Tanzanii) uważany jest za najpiękniejszy park na świecie. Masai Mara to sawanna z rzadkimi drzewami. Na obrzeżach jest rzeka w której dwa razy do roku odbywa się wielka migracja wielomilionowych stad antylop, gnu, zebr oraz innych kopytnych. Wędrują przez równiny Serengeti i Masai Mara, zataczając krąg, w poszukiwaniu wody i pożywienia. W czasie migracji wiele kopytnych ginie w paszczach głodnych lwów, lampartów i innych drapieżników. Jakkolwiek, najbardziej dramatycznym momentem jest przeprawa przez strome brzegi i rwący nurt rzeki Mara, w której na swój posiłek czekają krokodyle. Widzieliśmy najedzonego, spasionego krokodyla.
Podczas dwóch wyjazdów widzieliśmy: stada antylop, gazele, zebry, żyrafy oraz polujące na nie drapieżniki: lwy, gepardy, hieny czy szakale.
miłość
słodkie lenistwo
Zobaczyliśmy dwa polowania gepardów – jedno udane, gepardy upolowały zebrę, a drugie nie.
Nairobi – (przejazd busem ok. 5 godz.) przejechaliśmy przez dzielnicę okazałych rezydencji w Nairobi, zaplanowane były odwiedziny Muzeum, dom Karen Blixen. Na podstawie jej książki powstał film – „Pożegnanie z Afryką”, Grupa jednogłośnie postanowiła pojechać do ośrodka, który pomaga w rozmnażaniu żyraf. Mogliśmy je karmić, głaskać i dowiedzieć się wielu ciekawych rzecz np że żyrafa ma tylko siedem kręgów szyjnych i podczas porodu mała żyrafa spada z 2 metrów na ziemię.
Z Nairobi polecieliśmy do Mombasy w której do dyspozycji mieliśmy cały dzień. Spędziliśmy go leniwie na plaży.
A M A Z I N G !!!
dziękuję! cieszę się, że wpis się podoba 🙂 pozdrawiam serdecznie!