• Menu
  • Menu

Nepal – nie tylko góry – zwiedzanie Kathmandu

Nepal – co naszym zdaniem warto zobaczyć w Kathmandu?

Kathmandu pęka od nadmiaru ludzi, mieszka w nim około miliona osób. Nad miastem unosi się smog, a w głowie dudni od rozmów i ulicznego ruchu. Trzeba mieć oczy do o koła głowy i umiejętnie przeciskać się przez wąskie uliczki pomiędzy jeżdżącymi samochodami, skuterami, rikszami i rowerami obładowanymi owocami.

W stolicy wciągu 3 dni udało się zwiedzić najważniejsze miejsca.

 

Durban Square

poszliśmy z dzielnicy Thamel. Przed wejściem kupiliśmy bilet (1000 Rs./os) ciekawostka..za dopłatą można przedłużyć bilet i przyjść na Durban Square innego dnia. Na placu królewskim zgromadzone są najważniejsze zabytki, cały kompleks został 1997 w roku wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Po trzęsieniu ziemi w 2015 roku wiele budynków zostało zniszczonych, jednak dzięki pomocy innych krajów część z nich udało się już odbudować.

 

 

Stupa Swayambhunath 

Stupa znajduje się około 40 minut od dzielnicy Thamel, warto przespacerować się ulicami Kathmandu i przyjrzeć się codziennemu życiu. Po drodze nie spotkacie wielu turystów większość jedzie taksówką.

Na wzgórze wchodzi się po schodach pomiędzy drzewami, małymi świątyniami i w towarzystwie małp. My nie zaczepiamy małp wiemy, że są złośliwe, wiecznie głodne i nie czują strachu przed ludźmi, na górze śmiało zabierają dzieciakom lody.

Warto się wdrapać po wielu schodach bo na szczycie nie tylko jest złota stupa zbudowana pomiędzy IV a V wiekiem, ale też wzrok przykuwa ładna panorama stolicy. Po prawej stronie stupy w wąskim przejściu są schody, które prowadzą do kawiarni z super tarasem widokowym.

uwaga.. wejście jest płatne kosztuje 200 rupii nepalskich.

Stupa Buddhanath

święte i ważne miejsce dla buddystów głównie z Tybetu. Buddyjscy mnisi mieszkający w pobliskim klasztorze dbają o świątynię, a pielgrzymi na różne sposoby wyrażają swoją modlitwę np:

-chodzą dookoła stupy zgodnie ze wskazówkami zegara

-kręcą młynkami modlitewnymi

-rozwieszają kolorowe chorągiewki

-rozwieszają i dekorują miejsce kwiatami

-rozstawiają kubeczki z wodą

-pokrywają wapnem ściany stupy

Oprócz modlitwy, medytacji, na każdym kroku można zobaczyć rozstawione kolorowe stargany z pamiątkami.

Paśupatinath

jedno z pięciu najświętszych miejsc hinduizmu na świecie. Świątynia Pashupatinath jest jedynym w Nepalu miejscem gdzie odbywają się ceremonie kremacji. Zwłoki palone są na betonowych platformach, wzdłuż świętej rzeki Bagmati. Hindusi wierzą, że ci którzy umierają w tym miejscu, odrodzą się w przyszłym wcieleniu. Wielu starszych ludzi przyjeżdża do tego miejsca i czeka na śmierć. Zanim ciało zostanie poddane kremacji, owinięte jest w pomarańczowy całun i posypane kwiatami, następnie skropione wodą z rzeki. Później ciało zostaje złożone na stosie pogrzebowym, gdzie płonie kilka godzin (najtrudniejsze do spalenia są płuca). Spalone szczątki wrzucane są do rzeki. Ghats, czyli platformy na których palone są zwłoki, podzielono na sektory. Od zamożności ludzi zależy na której platformie zostaną z kremowani.

Odwiedziliśmy to miejsce w czasie święta Nowego Roku, po przyjeździe zastaliśmy tłum ludzi, który czekali by wejść na teren świątyni. Widzieliśmy procesję pielgrzymów, w jednej z nich szły głównie kobiety z dzbankami na głowach, podobno pościły od miesiąca. Po ceremonii będą świętować i dużo jeść.

W brudnej rzece brodzą dzieciaki z magnesem  na sznurku i szukają biżuterii  po zmarłych oraz monet składanych w ofierze. Na terenie kompleksu świątynnego można spotkać sadhu –  hinduskich wędrowców, mędrców – nie lubią zdjęć, chyba że im się zapłaci.

Bhaktapur

miasto pochodzące z XII wieku i dawna stolica Nepalu. Znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. W 2015 roku podczas trzęsienia ziemi zginęło tu dużo ludzi, a wiele świątyń zostało zniszczone. Cały czas trwa odbudowa, mimo to miasto ma niezwykły klimat, wspaniałą architekturę, stare tradycje i obrzędy. Bhaktapur zwiedzaliśmy w Nepalski Nowy Rok (Bisket Jatra), według legendy jest to festiwal oznaczający śmierć węża. Tego dnia toczy się bitwa rydwanów, które reprezentują bóstwa męskie i żeńskie, Bhairab i Bhadrakali, symbolizujące rytualne spełnienie i płodność. Ekscytujące było oglądać gigantyczny drewniany rydwan przeciągany był linami przez tłum ludzi, między górnym, a dolnym obszarem miasta. Dodatkowo mieszkańcy wznoszą ogromny drewniany lingam (drzewo) w kamiennym yoni, tzn. tysiące ludzi ciągnie liny stawiając w pionie 35 metrowy pal.

To ciekawe widowisko ma też swoje ciemne strony podczas transportu rydwanu często dochodzi do wypadków czasem śmiertelnych. Dzieje się tak dlatego, że kilku tonowy pojazd ciągną setki „pijanych szczęściem” ludzi, szczególnie niebezpiecznym odcinkiem trasy jest fragment gdzie droga stromo opada w dół.

Wcześnie rano w Kathmandu można odnaleźć spokój, a później obserwować jak z godziny na godzinę przybywa ludzi…
Stolica tętni życiem, gęstnieje tłum i smog.

 

 

 

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *